Pochwalanie i propagowanie ideologii nazistowskiej powinno spotykać się z konsekwentną reakcją organów ścigania. Nadal jednak część prokuratorów aprobuje pogląd, jakoby publiczny gest „pozdrowienia faszystowskiego” nie był przestępstwem.
Pojęcie Republika Weimarska odnosi się do okresu pierwszej demokracji parlamentarnej w Niemczech w latach 1918-1933. Zakończyła się ona przejęciem władzy przez narodowych socjalistów. Chociaż Konstytucja Weimarska uważana była za jedną z najbardziej postępowych w tamtych czasach, Republika Weimarska stanęła w obliczu licznych wyzwań: brzemienia I wojny światowej, hiperinflacji i zagrożeń ze strony sił ekstremistycznych. Upadek Republiki spowodował powstanie i umocnienie się nazizmu.
Nazizm a rasa. Nazizm rozwinął kilka hipotez dotyczących pojęcia rasy. Naziści uważali, że udało im się naukowo opisać ścisłą hierarchię ras ludzkich. Za „ rasę panów ” uważali najczystszą genetycznie część Aryjczyków, która była definiowana przez nazistów jako tożsama z rasą nordycką. Kolejno w nazistowskiej
Z Zeevem Sternhellem, izraelskim historykiem, rozmawia Maciej Nowicki. EUROPA: Przez długi czas lekceważono ideologiczny wymiar faszyzmu i nazizmu. Widziano w nich przede wszystkim niezwykle brutalną technikę sprawowania władzy – ideologia miała stanowić tylko zasłonę dymną. Dlaczego tak było? ZEEV STERNHELL*: Ta postawa miała niewątpliwie szlachetne przesłanki. Chciano potwierdzenia, że faszyzm czy nazizm są jedynie monstrualną pomyłką w historii europejskiej. Przyznanie, że istnieje coś takiego jak teoretyczny wymiar faszyzmu, oznaczałoby zagwarantowanie temu ruchowi miejsca w historii współczesności. A wielu ludzi – zarówno z lewa, jak i prawa – nie chciało się na to zgodzić. Już sama sugestia, że faszyzm jest ruchem opierającym się na ideologii dopasowanej do współczesności i wymogów masowego społeczeństwa, była uważana za dowód faszystowskich czy nazistowskich ciągotek lub przynajmniej próbę usprawiedliwiania tych ruchów. Tymczasem jeśli uznamy faszyzm i nazizm za twór pozbawiony własnej, swoistej ideologii, ogromna liczba europejskich ruchów masowych i ogromna liczba książek napisanych nierzadko przez najsłynniejszych autorów początku XX wieku, publikowanych w milionach egzemplarzy od Londynu po Bukareszt i od Paryża po Lizbonę, zniknie z naszego pola widzenia. Masy czytające faszystowskie czy profaszystowskie gazety, które od końca XIX wieku w całej Europie – od Skandynawii po Bałkany – głosiły pogardę dla demokracji, liberalizmu i praw człowieka, przestaną być (wbrew faktom) wyznacznikiem tamtej epoki. Jakby chodziło im jedynie o nic nieznaczącą rozrywkę... Źródło: Newsweek_redakcja_zrodlo
noun. a governmental system led by a dictator having complete power, forcibly suppressing opposition and criticism, regimenting all industry, commerce, etc., and emphasizing an aggressive nationalism and often racism. the philosophy, principles, or methods of fascism. a political movement that employs the principles and methods of fascism
Po emisji materiału "Superwizjera" TVN w dramatycznych okolicznościach powróciło pytanie o to, w jaki sposób państwo polskie walczy z propagowaniem faszyzmu czy rasizmu. Rząd, prokuratura i policja zgodnie twierdzą, że walczą. Czy skutecznie, skoro grupa ludzi otwarcie oddaje cześć Hitlerowi?Klub Prawa i Sprawiedliwości chce od rządu informacji na temat ugrupowań, co do których może zachodzić podejrzenie propagowania totalitaryzmu, na temat stowarzyszenia Duma i Nowoczesność - poinformował szef klubu Ryszard miałaby zostać przedstawiona na posiedzeniu Sejmu w czwartek 25 stycznia. Z przeprowadzonych przez nas analiz pism wymienianych między rządem a posłami od początku kadencji wynika, że przedstawiciele gabinetu dość często odpowiadają na pytania i interwencje poselskie związane z szeroko rozumianymi przestępstwami z nienawiści. Zwykle dotyczą one jednak pojedynczych mają kłopot w przeciwdziałaniu propagowaniu faszyzmu Rozpoznanie imprez zamkniętychZ wymiany korespondencji między posłami a wysokimi urzędnikami rządu wynika, że w rożnych częściach Polski regularnie odbywają się przedsięwzięcia, które muszą rodzić pytania o to, czy służby państwa mają nad nimi jakąkolwiek kontrolę."4 czerwca [2016 r. - przyp. red.] w sali weselno-bankietowej w Czechowicach-Dziedzicach odbył się koncert pod patronatem organizacji Blood and Honour, której celem jest propagowanie nazizmu"."W kwietniu [2016 r. - przyp. red.] odbył się gdański festiwal Pomerania Fest, którego gwiazdą wieczoru był zespół Graveland. Lider grupy otwarcie propaguje antysemityzm i nazizm. Imprezę zorganizowano pod szyldem promowania tradycji przedchrześcijańskich w Polsce, faktyczną ideą wydarzenia było głoszenie haseł neonazistowskich"."Dlaczego policja nie reaguje, jeśli teksty głoszone ze sceny przez wielbicieli Hitlera wzywają do nienawiści na tle rasy i wyznania? Wszystkie występujące na imprezie zespoły związane są z faszystowską międzynarodówką Blood & Honour, której działalność jest zakazana w niektórych krajach".Na poselskie interwencje w tej sprawie (podejmowane przez posłów Mirosława Suchonia i Adama Korola), odpowiedzi rządu są podobne. Przedsięwzięcia, co do których istnieje podejrzenie, że mogą propagować faszyzm i rasizm, są imprezami zamkniętymi, biletowanymi, odbywają się na prywatnych nieruchomościach. Frekwencja nieprzekraczająca tysiąca osób wyłącza je spod nadzoru służb państwa związanego z przepisami o imprezach masowych."Funkcjonariusze policji ustalili, że omawiane wydarzenie miało charakter zamknięty" - zapewniał wiceminister spraw wewnętrznych i administracji w odniesieniu do koncertu z 4 czerwca ubiegłego działania policji w związku z festiwalem Orle Gniazdo z 2016 roku (edycja, która odbyła się rok wcześniej niż ta pokazana w "Superwizjerze"), wiceminister Zieliński relacjonował:"Festiwal Orle Gniazdo był imprezą zamkniętą o charakterze niepublicznym i odbył się na terenie prywatnym, ogrodzonym, na który wstęp miały jedynie osoby zaproszone przez organizatorów i posiadające opłacone bilety wstępu. Organizator zapewniał własną służbę porządkową i ochronną, co zostało uwzględnione w ogólnodostępnym regulaminie imprezy".Zieliński zapewniał jednocześnie, że mimo to policja prowadzi na tego typu imprezach działania rozpoznawcze."Policjanci nie stwierdzili, aby wykonywano utwory muzyczne, których treść wypełniała znamiona czynów zabronionych, a organizatorzy lub uczestnicy eksponowali odzież lub tatuaże zawierające treści zakazane przepisami prawa. Nie ujawniono również, aby w trakcie ww. koncertu wznoszone były okrzyki, które mogłyby stanowić przestępstwa" - raportował Zieliński działania wokół koncertu w jednocześnie odnotowuje, że "w rejonie klubu, w którym odbywał się koncert" doszło do zakłócenia ciszy nocnej "polegającego na wykrzykiwaniu słów 'Sieg heil'". Policja - według informacji Zielińskiego - przekazała materiały tej sprawy do Prokuratury Rejonowej w sprawie festiwalu Orle Gniazdo (edycja 2016) Zieliński powołując się na informacje policji stwierdził, że "na terenie Festiwalu, jak również pobliskich miejscowości nie odnotowano przypadków zakłóceń ładu i porządku publicznego, nie ujawniono także materiałów oraz przypadków propagowania treści faszystowskich czy innych zakazanych przepisami prawa. Nie odnotowano również zgłoszeń od mieszkańców o zakłóceniach porządku i ciszy nocnej".Kalendarzyk dla ucznia z celtyckim krzyżemCzęść działań organizacji i osób, których działalność rodzi pytania o zgodność z prawem, odbywa się w zamkniętych obiektach. Niektóre dzieją się jednak w przestrzeni publicznej. Na przykład w grudniu 2016 roku w jednej z łódzkich szkół podstawowych działacz klubu kibica miejscowej drużyny piłkarskiej wygłosił pogadankę o zdrowym stylu życia i zaletach uprawiania sportu. Na koniec obdarował dzieci kalendarzykami z krzyżem celtyckim i napisem "White Pride" - symbolami używanymi przez badała tę sprawę, ale postępowanie umorzyła. Jak relacjonuje wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, "na podstawie materiału dowodowego ustalono, że wyłącznym celem spotkania piłkarzy z uczniami szkoły była chęć propagowania sportu i w takim też celu rozdawane były dzieciom, obok innych podarunków, kalendarze ścienne ze zdjęciem pochodu kibiców klubu sportowego, na których istotnie widniał także tzw. krzyż celtycki". To, według informacji sporządzonej przez Piebiaka, nie daje podstaw, by przypisać organizatorowi pogadanki z uczniami bezpośredni zamiar propagowania bezpośredni jest słowem kluczem dla zrozumienia, dlaczego sprawy propagowania faszyzmu czy nawoływania do nienawiści rzadko kończą się wyrokami skazującymi. To wywód dość akademicki, ale spróbujmy przedstawić go w ma kłopot, jak udowodnić zamiar bezpośredni W pracy polskiej prokuratury - co wynika z dwóch jawnych dokumentów sporządzonych przez wysokich urzędników - utrwalił się pogląd, że propagowanie to coś więcej niż samo rozpowszechnianie zakazanych treści."Pojęcie propagowania nie może więc być utożsamiane jedynie z prezentowaniem określonych idei, ile z ich promowaniem, zachęcaniem do ich wprowadzenia i naśladowania" - pisze wiceminister Łukasz pogląd oznacza, że podejmując decyzję o sporządzeniu aktu oskarżenia, prokurator powinien nie tylko być przekonany, iż ktoś rozpowszechniał zakazane treści, ale też, że chciał przekonać odbiorców do akceptacji faszyzmu albo chciał u nich wzbudzić nienawiść do innej rasy, narodu, grupy religijnej lub Umorzenie ws. Międlara2. Umorzenie ws. Justyny H3. Umorzenie ws. spalenia swastyki w Białymstoku4. Odwołanie prokuratury na korzyść Rybaka5. Brak reakcji policji na szubienice w Katowicach6. Brak zatrzymanych i zarzutów po MN— Marta Gordziewicz (@MGordziewicz) 22 stycznia 2018 Potwierdzenie tego stanowiska znajdujemy w piśmie pierwszego zastępcy prokuratora generalnego Bogdana Święczkowskiego, który tłumaczył, dlaczego prokuratura umorzyła postępowanie wobec działaczki Obozu Narodowo-Radykalnego, która mówiła na wiecu: - Nie pozwolimy, by islamskie ścierwo skrzywdziło naszych rodaków. Święczkowski tak streścił stanowisko prokuratora prowadzącego sprawę: "ustalono, że w treści przemówienia Justyna H. jedynie 'manifestowała swój osobisty pogląd' i swoim zachowaniem nie naruszyła obowiązującego prawa". Podawał przy tym, że prokurator miał wątpliwości, czy wypowiedź działaczki ONR "ma na celu wyrażenie jedynie własnego poglądu, czy też jej zamierzeniem jest bezpośrednie wywołanie u odbiorców reakcji w postaci pewnych przekonań lub postaw".Ślady tej myśli można odnaleźć w innych, również wcześniejszych decyzjach procesowych prokuratury, w śledztwach dotyczących przestępstw z nienawiści. Umarzając postępowanie w sprawie antysemickiej wypowiedzi księdza Jacka Międlara (wydalonego potem ze stanu duchownego), prokurator z Białegostoku nie dopatrzył się bezpośredniego zamiaru nawoływania do ją za to jako odwołanie się "do treści historycznych w Biblii, wskazujących negatywne przykłady zachowania przedstawicieli społeczności żydowskiej z czasów niewoli egipskiej". Międlar miał "odwoływać się do treści historycznych", formułując wypowiedź w czasie... Ciemiężyciele i pasywny żydowski motłoch będzie chciał was rzucić na kolana, przeczołgać, przemielić, przełknąć, przetrawić - mówił w kazaniu do łagodniejsza niż sądO tym, że prokuratura ściśle trzyma się wyżej opisanych reguł, świadczy też inna sprawa. Zapadł w niej wprawdzie prawomocny wyrok skazujący, ale - co rzadko się zdarza - kara została złagodzona na wniosek o głośną sprawę spalenia kukły Żyda na wrocławskim rynku przez przedsiębiorcę Piotra Rybaka. Sąd uznał, że taki czyn to modelowy przykład nawoływania do nienawiści na tle różnic narodowych i religijnych. Prokuratura jednak zarzuciła sądowi, że w opisie czynu sporządzonym przez sąd brakuje jednoznacznie wskazanych znamion które wpływają na skuteczność ścigania podejrzanych o propagowanie faszyzmu czy nawoływanie do nienawiści polska prokuratura ma więcej. Referując dylematy śledczych w tej kwestii, wiceminister Piebiak zauważa, że nie ma w polskim prawie zamkniętego katalogu symboli czy haseł raz na zawsze uznanych za zakazane. O ile w przypadku swastyki, gestu "Heil Hitler", godła III Rzeszy nie ma wątpliwości, to pozostałe symbole "nie mogą podlegać arbitralnym zakazom jedynie z tego powodu, że niektóre grupy osób interpretują je w jeden kategoryczny sposób".Precedens pokazany na stronie internetowejTę regułę Łukasz Piebiak sformułował w styczniu 2017 roku. W przeszłości, w czasach przed połączeniem funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, miał miejsce jeden 2013 roku prokurator z Białegostoku miał wątpliwości, czy swastyka jest symbolem jednoznacznie kojarzącym się z faszyzmem, bo "w Azji jest powszechnie stosowanym symbolem szczęścia i pomyślności". Odmówił wtedy wszczęcia postępowania o propagowanie faszyzmu. Tamta sprawa zakończyła się dymisją szefa prokuratury, w której zapadła czy inaczej do dziś prokuratura głośno mówi, że jednoznaczna ocena czy konkretny czyn jest propagowaniem faszyzmu, to duży problem, którego przezwyciężenia nie ułatwia orzecznictwo sądów. Na przykład Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze przytacza na swojej stronie internetowej wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach:"Zachowanie oskarżonych, polegające na noszeniu kurtek z naszywkami na rękawie i kołnierzu przedstawiających swastykę nie nosi znamion przestępstwa z art. 256 KK" (propagowanie faszyzmu - przyp. red). Wyrok taki zapadł trzynaście lat temu. W elektronicznych systemach informacji prawnej znajduje się jednak tylko jego kolei uchwała Sądu Najwyższego sprzed szesnastu lat, na którą również powołują się przedstawiciele prokuratury, mówi że propagowanie to oczywiście upowszechnianie faszystowskiego ustroju państwa, ale "podjęte w celu przekonania do niego". Zgodnie z tą uchwałą propagowanie musi mieć na celu przekonanie (nie musi być skuteczne, ale musi zaistnieć zamiar). Inaczej nie jest stanowi uchwała Sądu Najwyższego. Tymczasem wśród znawców prawa, których poglądy nazywa się doktryną, wiedziony jest spór czy propagowanie to samo rozpowszechnianie, czy też musi być z nim związana chęć przekonania do tego nie będzie cenzorem Jednoznacznej oceny czy czyny, które według części opinii publicznej są rasizmem, nawoływaniem do nienawiści czy propagowaniem faszyzmu, unika więc również policja. Ta państwowa służba nie przerwała 11 listopada ubiegłego roku marszu narodowców, na którym pojawiły się hasła: "Europa tylko biała", "Biała Europa braterskich narodów", "Europa będzie biała albo bezludna", "All Different. All White" oraz "Polska dla Polaków. Polacy dla Polski".Nie zostały przerwane przez policję również ekscesy w Katowicach, gdy narodowcy symbolicznie powiesili na szubienicach portrety polskich eurodeputowanych, których uznali za zdrajców pokazał "Superwizjer" TVN to samo środowisko zorganizowało potem leśny seans ku czci Adolfa Hitlera. Zarówno na marszu 11 listopada, jak i w czasie wieszania portretów policja ograniczyła się do sfilmowania zajść. Nadzorujący policję wiceminister Jarosław Zieliński utrzymywał w Sejmie 23 listopada ubiegłego roku, że policja nie pozwoli na to, iż funkcjonariusze "będą cenzurować każdy niesiony transparent i reagować natychmiast na treść tego transparentu". - To musi być dokonane po spokojnej analizie i jednak nie przez policję, ale przez prokuraturę - trzy miesiące później rolę policji w zwalczaniu przestępstw z nienawiści ten sam wiceminister Zieliński opisał w sposób, który trudno pogodzić z wcześniejszą wypowiedzią."Zgodnie z przepisami prawa to policja posiada kompetencje do dokonania oceny prawnokarnej pozwalającej na stwierdzenie czy wyczerpane zostały znamiona przestępstwa" - napisał Zieliński w odpowiedzi na interpelację posła Roberta Winnickiego, lidera Ruchu szefa Ruchu NarodowegoInterpelacja Winnickiego jest na swój sposób znamienna, ponieważ wynika z niej, że urzędnik państwowy stawiając w wewnętrznej, roboczej korespondencji, hipotezę o możliwości złamania prawa, może narazić się na gniew posła i zarzuty zniesławienia oraz zażądał wyjaśnień dlaczego urzędniczka MSWiA zniesławia – jego zdaniem - zespół muzyczny Nordica, nazywając go zespołem neonazistowskim. "Podobnym określeniem zniesławiła również Autonomicznych Nacjonalistów przypisując im charakter neonazistowski i rasistowski. Pismo sugeruje również podjęcie czynności względem członków Stowarzyszenia Duma i Nowoczesność" - czytamy."Nie do zaakceptowania jest sytuacja, w której instytucje porządku publicznego pod pretekstem zapewnienia porządku publicznego – są wykorzystywane do prześladowań, zniesławień i pomówień kierowanych wobec działających legalnie środowisk narodowych" - stwierdza poseł Winnicki w swojej interpelacji. Z treści jego pisma wynika, że poseł jest tak pewny swoich racji, że nie zakłada iż może się mylić. Nie pyta bowiem, czy urzędniczka poniesie konsekwencje, tylko: ”jakie konsekwencje poniesie pracownik Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji odpowiedzialny za przytoczone pomówienia?”.Chodzi o pismo z 11 maja 2016 roku, w którym działająca z upoważnienia Dyrektora Kontroli Skarg i Wniosków MSWiA, Wirginia Prejs zniesławia – jak twierdzi poseł Winnicki - zespół muzyczny Nordica, nazywając go zespołem zdaniem "jako dowód na rzekome naruszanie prawa przez zespół Nordica – pracownik Ministerstwa przywołał występ na festiwalu 'Jedność to Siła', podczas gdy (...) Ministerstwo nie stwierdziło w trakcie wszystkich występów jakichkolwiek naruszeń prawa”.Wiceminister Zieliński odpowiedział posłowi, że celem cytowanych przez niego treści "miała być jedynie konsultacja, która odbywała się w ramach współpracy wewnątrzresortowej".Zapewnił jednak, że z urzędniczką "przeprowadzono rozmowę, podczas której wskazała, że nie było jego zamiarem pomawianie bądź zniesławianie wymienionych w jego piśmie środowisk".Urzędniczka, której działalność nie spodobała się prezesowi Ruchu Narodowego, nie pracuje już w MSWiA, a w pozarządowej organizacji propagującej pokojowe załatwianie pracowała w MSWiA, była koordynatorką Zespołu do Spraw Ochrony Praw Człowieka - ministerialnej jednostki zajmującej się "przeciwdziałaniem przestępstwom z nienawiści, w tym monitorowaniem spraw związanych z przestępstwami z nienawiści", jak napisano w resortowym dokumencie z maja 2016 roku. Dokument jest już nieaktualny, bo zespół został Zieliński poinformował posła Winnickiego, że "w wyniku dokonanego przeglądu zadań realizowanych przez poszczególne komórki organizacyjne MSWiA" zlikwidowano z dniem 17 października 2016 roku Zespołu do Spraw Ochrony Praw Człowieka, a jego zadania przekazano do Departamentu Analiz i Polityki Migracyjnej MSWiA. Winnicki, który jest opozycyjnym posłem, o rozwiązaniu zespołu został poinformowany, ale nie przyłożył do tego ręki. Likwidacja Zespołu do Spraw Ochrony Praw Człowieka nastąpiła cztery miesiące przed jego interwencją w sprawie działalności koordynatorki Rada Pół roku przed likwidacją Zespołu do Spraw Ochrony Praw Człowieka w MSWiA, w kwietniu 2016 roku, premier Beata Szydło rozwiązała Radę do spraw Przeciwdziałania Dyskryminacji Rasowej, Ksenofobii. Ciało to powołał do życia trzy lata wcześniej premier Donald zadań rady należało zapewnienie koordynacji działań administracji rządowej oraz współdziałania z samorządami i innymi podmiotami w przeciwdziałaniu i zwalczaniu dyskryminacji rasowej, ksenofobii i związanej z nimi nietolerancji. Weszli do niej przedstawiciele najważniejszych resortów. Rada doprowadziła do wdrożenia programu przeciw rasizmowi na Podlasiu, powołania grupy ds. utworzenia "słownika mowy nienawiści", w planach było stworzenie bazy raportów i danych statystycznych dotyczących osób i środowisk dyskryminowanych w celu stworzenia mapy ryzyka, szkolenia dla pełnomocników wojewodów ds. mniejszości narodowych i rady towarzyszył sprzeciw opozycji parlamentarnej i nieskutecznej interwencje rzecznika praw obywatelskich. Ówczesny rzecznik rządu Rafał Bochenek zapewniał, że zadania rozwiązanej rady z powodzeniem przejmie pełnomocnik rządu ds. równego traktowania. Obecnie jest nim wiceprezes PiS Adam pożytekW obliczu opisanych wyżej kłopotów służb państwa z jasnym określeniem zadań, budowaniem instytucji mających zwalczać faszyzm czy rasizm i stosowaniem prawa w praktyce trudno ustrzec się wrażenia, że organizacja, z którą związani są uczestnicy świeckiego obrzędu ku czci Adolfa Hitlera żyje w poczuciu komfortu odcinając się od tego, co prywatnie robi przewodniczący, Duma i Nowoczesność twierdzi, że dzięki reportażowi "Superwizjera" odnotowała wzrost darowizn na konto. Jest to bowiem organizacja pożytku publicznego mająca prawo do zbiórek publicznych i odpisów z podatku dochodowego obywateli. Na stronie internetowej Duma i Nowoczesność chwali się, że kupiła za 367 zł na części do wózka dla niepełnosprawnej dziewczynki. Apeluje również o wpłaty dla Janusza Walusia, Polaka z pochodzenia, odsiadującego w RPA karę dożywocia za zabójstwo w 1993 roku czarnoskórego lidera tamtejszej partii pj, jp//kg / Źródło:
Stalinizm był okresem krwawego terroru, którego ofiary szacuje się na około 30 milionów ludzi. Wszystkie działania polityczne, ekonomiczne i kulturalne miały na celu zniszczenie jednostkowej woli obywateli i wprowadzenie systemu totalitarnego, opartego na bezwzględnym posłuszeństwie władzy. Był to zatem okres masowych zbrodni
W Rosji przygotowany został projekt ustawy, który zawiera definicję prawną pojęć "nazizm", "faszyzm" i "ludobójstwo narodów Związku Radzieckiego" - poinformował w poniedziałek prokurator generalny Rosji Igor Krasnow. Na konferencji o historii II wojny światowej prokurator powiedział, że projekt ustawy mówi o "niewzruszoności zasad prawa międzynarodowego uznanych w statucie Międzynarodowego Trybunału w Norymberdze". Ten sam projekt zawiera także "definicję takich pojęć jak +nazizm+, +faszyzm+ i +ludobójstwo narodów Związku Radzieckiego+" - dodał. Kosmos użytkowy, czyli jak Polska chce robić pozaziemskie interesy PSG sięga po ultranowoczesne metody wykrywania nieszczelności rurociągów Wizz Air gotowy na rozwijanie cargo. Budapeszt zagrozi polskiemu CPK? KOMENTARZE (0) Do artykułu: Rosja: Prokurator generalny: powstaje prawna definicja "ludobójstwa narodów ZSRR"
Nazi definicja: 1. a member of the National Socialist (German Workers') Party, led by Adolf Hitler, which…. Dowiedź się więcej.
Faszyzm a nazizm Faszyzm i nazizm to dwa typy ideologii, które wykazują między nimi znaczne różnice. Można powiedzieć, że nazizm jest formą faszyzmu. Obaj są uważani za przeciwników liberalizmu i komunizmu lub socjalizmu, który widzieliśmy w Rosji. W rzeczywistości zarówno nazizm, jak i faszyzm powstały w XX wieku pod wpływem nacjonalizmu. Musisz zrozumieć, że chociaż faszyzm i nazizm są znane jako wzajemnie powiązane, nie oznacza to, że wszyscy faszyści byli nazistami, ponieważ istnieją między nimi różnice ideologiczne. Obaj powstali z Europy, a obaj odnalezieni zostali po I wojnie to jest faszyzm?Faszyzm to rząd kierowany przez dyktatora, który kontroluje każdy aspekt społeczeństwa, stawiając na szczycie bogatą mniejszość. Faszyzm opiera się na odczuciu nacjonalistycznym. Okres faszyzmu można określić na lata 1919 - 45. Faszyści Włoch pod rządami Mussoliniego byli pierwotnie określani terminem faszyzm. Według faszyzmu państwo było centralnym aspektem. Co więcej, faszyzm nie wierzy w znaczenie, jakie należy przypisać aryjskości, ponieważ faszyzm nie przywiązuje wagi do rasizmu. Innymi słowy, faszyzm nie przywiązuje wagi do rasy aryjskiej jako rasy wyższej. Z etymologicznego punktu widzenia warto zauważyć, że słowo faszyzm wywodzi się od włoskiego słowa fascio oznaczającego zbiór w postaci wiązki. To tylko pokazuje, że faszyzm wierzy w siłę, która może wyniknąć z jedności. Tak więc faszyzm wierzy w siłę, którą można osiągnąć, stojąc jest zwolennikiem państwa, w którym wszyscy są razem. Tak więc, jeśli są ludzie, którzy nie idą z główną populacją, mieli szansę przekształcić się w jedną z głównych populacji. Na przykład, nie zabijając Żydów, faszyzm nakazał Żydom konwersję. Zabijali Żydów dopiero po przybyciu Niemiec do Włoch podczas II wojny Mussolini z trzema z czterech kwadrumwirówCo to jest nazizm?Nazizm to także system polityczny, który wyrósł z nacjonalizmu, w którym dyktator wraz ze swoimi zwolennikami rządził krajem tak, jak sobie tego życzył. Jednak nazizm był antysemicki. To był czynnik odróżniający nazizm od faszyzmu. Okres nazizmu można określić na lata 1933 - 45. Z drugiej strony nazizm nazywano też narodowym socjalizmem. Partia nazistowska ma swoją ideologię reprezentowaną przez słowo nazizm. Słowo nazista powstało przy użyciu dwóch pierwszych sylab niemieckiej wymowy „narodowy”. Co więcej, podczas gdy państwo było centralnym aspektem faszyzmu, nazizm przywiązywał dużą wagę do rasy. To jest znacząca różnica między tymi dwiema ideologiami. Aryanizm zyskał duże znaczenie w perspektywie nazizmu, ponieważ rasa aryjska lub rasa germańska była uważana przez nazistów za rasę nie wierzy w koncepcję siły w jedności. Nienawiść rasowa jest podstawowym dogmatem nazizmu. Ponieważ nazizm przywiązuje wagę do rasy aryjskiej, wszystkie inne rasy nie były tolerowane. To dlatego nazizm zabił wszystkich Żydów, którzy byli wówczas ważnymi mieszkańcami Reichstag• Definicje faszyzmu i nazizmu:• Faszyzm to rząd kierowany przez dyktatora, który kontroluje każdy aspekt społeczeństwa, stawiając na szczycie bogatą mniejszość. • Nazizm to także system polityczny, który wyrósł z nacjonalistycznego poczucia, w którym dyktator wraz ze swoimi zwolennikami rządził krajem tak, jak chciał.• Kropka:• Okres faszyzmu można określić na lata 1919 - 45.• Okres nazizmu można określić na lata 1933 - 45.• Centralny aspekt ideologii:Obaj różniły się od siebie aspektem, któremu nadawali wagę.• Dla faszyzmu państwo było centralnym aspektem.• Nazizm miał rasę jako centralny aspekt.• Rasizm:• Faszyzm nie jest pochłonięty ideą rasizmu.• Nazizm jest bardzo pochłonięty ideą rasizmu.• Leczenie różnych ras:• Faszyzm nie lubił ras, które były mniejszością, ale dawały mniejszości szansę na przekształcenie się w członków większości.• Nazistowski sposób radzenia sobie z rasami mniejszościowymi całkowicie je wyniszczył.• Pojęcie o państwie:• Państwo było najważniejszym aspektem faszyzmu i zrobiono wszystko, aby je chronić.• Państwo było tylko środkiem pomocy wyższej rasie dla główne różnice między dwiema ideologiami, faszyzmem i dzięki uprzejmości:Benito Mussolini z trzema z czterech quadrumvirów podczas marszu na Rzym przez Wikicommons (domena publiczna)Nazistowski Reichstag DIREKTORA (CC BY-SA de)
Czym się różniły, a co miały ze sobą wspólnego kolektywistyczne, totalitarne ideologie XX w.? Analiza porównawcza rosyjskiego komunizmu, niemieckiego nazizmu i włoskiego faszyzmu.
Wspólna książka dwóch wybitnych działaczek feministycznych, intelektualistek tego ruchu, a jednocześnie naukowczyń z zakresu kulturoznawstwa i socjologii, jest dziś wybitnie na czasie - pisze Krzysztof Lubczyński z portalu " o książce Agnieszki Graff oraz Elżbiety Korolczuk "Kto się boi gender?". Tak, „podręcznikowy” poniekąd charakter książki Graff i Korolczuk bardzo przydatny jest w obliczu potrzeby odpowiedzenia wrogom gender „pięknym za nadobne”. Metoda „non violence”, która dominowała przez dziesięciolecia w taktyce i strategii ruchów genderowych, obliczona na „ucywilizowanie” wroga, na spokojne „oduczanie” go agresji, zawiodła na całej linii. Im bardziej ruchy genderowe, progresywne, feministyczne były łagodne i pokojowe w działaniu, tym większa była i jest agresja populistycznych ruchów prawicowych. (...) Autorki pokazują antygenderową mobilizację jako zjawisko nieprzypadkowe, lecz będące częścią, segmentem prawicowego populizmu, który od mniej więcej dekady trawi i zatruwa Europę oraz świat. Definiują prawicowy populizm i opisują jego koncepcje, definicje, ale także wewnętrzne spory. Akcentują rolę afektów w polityce i propagandzie sił prawicowych. Ukazują populistyczną rewoltę w jej różnych aspektach, w relacji do neoliberalizmu (dawniej z nim silnie związana, od pewnego czasu zaczęła zmierzać w stronę populizmu antyliberalnego, także w ekonomii, w stronę socjalną). (...) Cała recenzja dostępna jest na portalu " Książka do kupienia w sklepie Wydawnictwa KP.
evANIq7. 143 295 455 446 354 57 2 353 392
faszyzm i nazizm definicja