blocked zapytał(a) o 16:08 Gdzie teraz obejrzę film " Bez mojej zgody " ( My sister's keeper ) ? Nie mogę nigdzie znaleźć. 0 ocen | na tak 0% 0 0 Odpowiedz Odpowiedzi buster820 odpowiedział(a) o 18:22 Ogladalem ostatnio z dziewczyna pod tym linkiem: 0 0 Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Mąż zaciąga kredyty, pożyczki i długi bez mojej wiedzy i zgody. Zgodnie z art. 52 krio: „z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać ustanowienia przez Sąd rozdzielności majątkowej. Rozdzielność majątkowa powstaje z dniem oznaczonym w wyroku, który ją ustanawia. W wyjątkowych wypadkach Sąd może ustanowić
Viconia Jodi Picoult znana jest z powieści na tematy trudne i kontrowersyjne. Tak jest i tym razem. „Bez mojej zgody" to historia Anny Fitzgerald. Anna nie przyszła na świat tak jak inne dzieci, została zaprogramowana genetycznie tak, żeby miała całkowitą zgodność tkankową ze swoją chorą na najgorszą odmianę białaczki siostrą, Kate. Jej przeznaczeniem jest ratowanie życia siostry od momentu, kiedy przyszła na świat. Annę poznajemy, kiedy ma już trzynaście lat, tym razem jej siostra potrzebuje przeszczepu nerki. Dla ich rodziców oczywiste jest, że dawcą będzie Anna. Tymczasem Anna nie jest pewna czy chce to zrobić - bo to w końcu nie rutynowy zabieg jak oddanie krwi czy szpiku, to poważna operacja, która może zagrozić jej zdrowiu a nawet życiu - i postanawia się zbuntować. Wynajmuje adwokata i postanawia walczyć przed sądem o usamowolnienie w kwestii zabiegów medycznych. Jak się łatwo domyślić decyzja ta wywołuje prawdziwą burzę w domu Fitzgeraldów. W końcu wygrana Anny dosłownie zabije jej siostrę. Książka składa się z krótkich rozdziałów, gdzie narratorem jest każdy z bohaterów. Dzięki temu możemy poznać historię nie tylko z perspektywy Anny, która wydaje się ciągle być rozdarta, bo przecież kocha siostrę, a jednak ma dość bycia tylko dawcą organów. Dzięki matce dziewczynek – Sarze – cofamy się w przeszłość i możemy zobaczyć jak to się wszystko zaczęło. Wykrycie choroby, decyzja o poczęciu Anny, życie między kolejnymi nawrotami. Ojciec – Brian – jest strażakiem, nie potrafi poradzić sobie z sytuacją we własnym domu, więc ucieka w pracę. Ratuje innych bo nie może uratować swojego dziecka. Jest jeszcze Jesse, starszy brat dziewczynek, czarna owca rodziny, który wbrew pozorom ma z Anną wiele wspólnego. Oboje całe życie czuli się niewidzialni. O ile jeszcze Anna czasem została zauważona, kiedy trzeba było pomóc Kate, to Jess'em nikt się nie interesował. Stąd też jego autodestruktywne zachowania, rozpaczliwe próby zwrócenia na siebie uwagi. Mniej interesującym mnie wątkiem było odradzające się uczucie między adwokatem Anny – Campbellem - a jej kuratorką Julią. Ostatnio mam wrażenie, że pisarze na siłę wciskają w książkę wątki miłosne, bo inaczej się nie spodoba. A przecież są historie, które spokojnie by się bez tego obeszły. Moim zdaniem to jest właśnie jedna z nich, bo ani mi to nie pasowało tutaj, ani mnie nie obeszło jakoś szczególnie. Picoult stawia bardzo dużo pytań natury moralno-etycznej nie dając nam właściwie żadnej odpowiedzi. Bo czy jest tutaj jakaś właściwa odpowiedź? Przecież każdy rodzic zrobiłby wszystko, żeby uratować swoje umierające dziecko, więc czy możemy osądzać Sarę i Briana, że chwytali się każdego sposobu, żeby to zrobić? Można zarzucić im tylko zbytnie skupienie na Kate, przez co zapomnieli, że mają jeszcze dwójkę dzieci, które też potrzebują ich uwagi. A Anna? Czy można mieć do niej pretensje o to, że po trzynastu latach bycia tylko idealnym dawcą chce w końcu być po prostu sobą? Zwykłą nastolatką, która chce oddawać się swoim pasjom, jeździć na obozy i robić to, co każda dziewczynka w jej wieku. Nie ma dobrego wyjścia z tej sytuacji. Nie ma nawet mniejszego lub większego zła. Jak by nie postąpili bohaterowie, zawsze ktoś na tym ucierpi. W miarę czytania my sami musimy zastanawiać się nad tym, czy decyzje bohaterów są słuszne, czy też nie. I kiedy już jakoś to sobie poukładamy, autorka i tak zakończeniem sprawia, że trzeba pozbierać szczękę z podłogi. Szczerze mówiąc ostatnie strony musiałam przeczytać dwa razy, bo najpierw mi się wydawało, że coś źle przeczytałam i pomyliłam, potem znowu byłam w szoku, a na koniec pomyślałam „nie no, bez przesady". Można by się zastanawiać, czy autorka nie zaserwowała nam za dużo dramatyzmu jak na kilka stron, ale właściwie po co? Większość czytelników i tak wyleje na koniec morze łez. Reszcie co najwyżej nie spodoba się zakończenie, ale i tak pozostaną pod wrażeniem powieści. Cóż jeszcze mogę dodać? Z racji tematu mamy do czynienia z wieloma terminami medycznymi, jednak autorka wyjaśnia je na tyle wyczerpująco, żeby można było zrozumieć w czym rzecz i jednocześnie nie usnąć przy czytaniu opisów chorób i wciąga od samego początku, czyta się bardzo szybko i z napięciem czeka na to, jaka będzie decyzja sądu i czy uda się uratować życie Kate po raz kolejny. Ja jestem pod wrażeniem i polecam każdemu. Bujaczek Macie czasem uczucie, że po skończeniu książki czujecie jakbyście opadli z sił? I nie chodzi mi tu o negatywne uczucia. Choć może i tak... Bo żal, wściekłość, niezrozumienie, a to chyba negatywne uczucia choć nie zawsze. Ale jest i tu zrozumienie. Tego doświadczyłam przy tej książce. Muszę powiedzieć, że pierw natrafiłam na film, który powstał na podstawie książki o czym nie wiedziałam. Gdy wyszperałam tą książkę wiedziałam, że muszę ją przeczytać. I oto stało się... Anna Fitzgerald ma 13 lat i najprawdopodobniej żyje tylko dzięki starszej siostrze. Dziewczynka jest genetycznie zaprogramowana by odpowiadała genom siostry. A wszystko to by pomóc starszej siostrze chorej na białaczkę. Przy porodzie zostaje pobrana krew pępowinowa (tak to się chyba pisze?) i to miał być koniec, jednak potem jest potrzebna krew, szpik... I tak bez końca. Aż wreszcie Kate jest potrzeba nerka. Annami żal do rodziców, ze ją okłamywali, nie słuchają i ignorują. I mimo tego, że ją kochają wykorzystują jej ciało. To nie jest tak, że nie chce pomóc siostrze. Chce by ją wysłuchano i żeby to ona decydowała o swoim ciele. Lecz czy to wszystko? Czy tylko przez to sprawa trafiła do sądu? Czytałam ją długo. Prawda. Ale nie dla tego, że mnie nudziła, ale dlatego że musiałam przerywać by ochłonąć. Nie potrafię obiektywnie ocenić tej książki. Targają mną sprzeczne uczucia. Z jednej strony rozumiem mamę Anny- Sarę, a z drugiej mam ochotę wykrzyczeć jej w twarz, że jak ona tak może postępować z Anną. Ale znowuż jak ja bym postąpiła na miejscu Sary? Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. Razem z Anna i jej rodziną przeżywałam ich losy. Raz byłam po stronie Sary, a raz Anny ponieważ obydwie miały racje (jeśli można to tak nazwać). A zakończenie? Cóż... Byłam w szoku i przyznam. Uroniłam kilka łez. Zdecydowanie ta książka trafi do moich ulubionych pozycji. Polecam ją wszystkim gdyż uważam, że to powinno się przeczytać ją. I znowu przepraszam za chaotyczną recenzję. Kala Ktoś kiedyś powiedział, że miłość matki powinna być jak płomień świecy. Że powinno się ją dzielić w taki sposób by równocześnie nie uszkodzić tej pierwszej. Ale to nie wystarczy. Matka powinna być jak tlen, który podtrzymuje płomień by ten nie zgasł. Proste i logiczne, prawda? Ale nie wszystko to co wydaje się takie z pozory, jest takie w rzeczywistości. Strasznie trudno kochać dwie osoby w ten sam sposób, choć może przydałoby się ująć to w nieco inne słowa. Po prostu czasami okazywanie uczuć dzieciom jest ponad siły rodziców. Zawsze nieświadomie któremuś z nich poświęca się więcej czasu, kupuje droższe prezenty na gwiazdkę, albo o sekundę dłużej dotknie ustami czoła na dobranoc. Annie była trzecim dzieckiem. Została poczęta w sztuczny sposób tak by jej materiał genetyczny był identyczny z materiałem jej starszej siostry, która w dzieciństwie zachorowała na ostrą białaczkę promielocytową. Tuż po porodzie krew z jej pępowiny posłużyła jako swojego rodzaju lekarstwo dla Kate, a później, w kolejnych latach swojego życia, taka sytuacja powtarzała się coraz częściej. Annie nie mogła wyjeżdżać na obozy, musiała bardzo uważać na swoje zdrowie, na dodatek jak na swój wiek dużo czasu spędziła w szpitalu. W wieku trzynastu lat Anna dorasta jednak do decyzji, która odmienia życie całej jej rodziny, które już i tak do tej pory zdecydowanie odbiegało od normy. Choroba Kate odcisnęła piętno na wszystkich członkach rodziny. Brat Annie by zwrócić na siebie uwagę podpala opuszczone budynki, ojciec większość czasu spędza w pracy, a myśli matki skupiają się głównie wokół Katie i tego by utrzymać ją przy życiu. Jedyną podporą zawsze była Anna. Co więc się stanie wówczas, kiedy nawet ona pęka nie potrafiąc dłużej udźwignąć już ciężaru? "Bez mojej zgody" było pierwszym tytułem autorstwa Jodi Picoult o jakim miałam okazje usłyszeć. Miało to miejsce wówczas, gdy na ekrany kin wchodził film oparty na powieści pani Picoult. Tak się jakoś złożyło, że nie miałam okazji sięgnąć po "Bez moje zgody" przez długi, długi czas, choć to właśnie na tej pozycji autorki międzynarodowych bestselerów zależało mi najbardziej. Nie mogę powiedzieć, że książka mnie zawiodła. Tak samo jak reszta powieści pani Picoult, tak i "Bez mojej zgody" zostało napisane na naprawdę wysokim poziomie. Również temat poruszony przez autorkę należy do tych kontrowersyjnych ale i niezaprzeczalnie interesujących. Po prostu spodziewałam się czegoś innego. Nie lepszego, nie bardziej wciągającego. Po prostu innego. Czytając "Bez mojej zgody" miałam wrażenie, że to już było. Po raz kolejny w fabułę wpleciony jest wątek rozprawy sądowej, po raz kolejny rodzina dzieli się na dwa, wrogie obozy, po raz kolejny adwokat prowadzący sprawę sam boryka się z własnymi problemami. I wreszcie, po raz kolejny, czytając zakończenie mam mieszane uczuciu czy historia skończyła się happy endem. Twórczość Jodi Picoult to kumulacja sprzecznych uczuć i pod tym względem absolutnie się nie zawiodłam. Autorka sprawia, że podczas lektury trudno odłożyć książkę na bok by zabrać się za codzienne obowiązki. Poza tym zmusza do refleksji. Do zastanowienia się nad swoim życiem i wreszcie do przyznania się samemu przed sobą, że: Mam cholerne szczęście. "Bez mojej zgody" to, mimo licznych wad, pozycja obowiązkowa dla każdego mola książkowego. Bo to właśnie dzięki takim lekturom uświadamiamy sobie co jest w życiu ważne. Cinnamon Pewnie każdy z nas zastanawiał się, jak to jest, że podejmujemy takie a nie inne decyzje, że później musimy ponosić tego odpowiednie konsekwencje, że nie każdy zgadza się z naszym światopoglądem. Wiemy też, że światem rządzą przypadki i nie zawsze mamy wpływ na to, co przyniesie los każdego nowego dnia zmagania się z nieuchronnie zbliżająca się śmiercią. Czy to nastąpi za 10, 20, może za 50 lat - nie wiemy, bo przecież los może zadecydować tak, że śmierć nadejdzie następnego dnia. Dnia, który dla nas mógł być najważniejszym i najszczęśliwszym w życiu. Ale naszym życiem nie rządzą tylko przypadki. Znaczący wpływ na nie mają też różne poczynania różnych ludzi. O tym mniej więcej jest ta książka: o decyzjach - słusznych, nieprzemyślanych bądź nieodpowiednich; o śmierci - powoli zbliżającej się do nas oraz tej nagłej, niespodziewanej; o cierpieniu, miłości, trosce, być może nawet zawartym w tej trosce egoizmie. "Bez mojej zgody" to historia 13-letniej Anny, która przez całe swoje życie, począwszy od chwili narodzin, jest ściśle związana ze swoją starszą o 3 lata, chorą na białaczkę promielocytową siostrą Kate, która bez jej pomocy zmarłaby po szóstym roku swojego życia. Ich matka, pochłonięta walką o życie starszej córki, zaniedbuje swojego syna Jessego i w pewnym sensie także Annę. Znudzona swoją drugorzędną rolą dziewczyna postanawia pozwać swoich rodziców do sądu o prawo do samostanowieniu o sobie w kwestiach medycznych. Później okazuje się, że to nie była samodzielna decyzja Anny... Książka jest pisana z perspektywy różnych bohaterów w pierwszej osobie, co pozwala nam zagłębić się w psychikę i dokładne odczucia Anny, Briana, Sary, Campbella, Julii, Jessego, a dopiero w epilogu zapoznajemy się ze zdaniem samej Kate. Samo zakończenie powieści jest nieprzewidziane przez czytelnika, przez co głęboki szok może spowodować niekontrolowane łzawienie... Wspaniale napisana powieść, inteligentne dialogi, kwestie zmuszające czytelnika do rozważań nad samym sobą powodują, iż książka staje się pożądaną i niezapomnianą pozycją. Caroline Ratliff Chyba każdy na tym świecie słyszał o Jodi Picoult i jej twórczości. Jest amerykańską pisarką, tworzącą książki o tematach niezwykle trudnych, takich jak śmierć, choroby i aborcja. Do tej pory udało mi się zapoznać z dwoma jej książkami - 'Karuzelą Uczuć' i 'Dziewiętnaście Minut'. Obie zrobiły na mnie niesamowite wrażenie, tak wielkie, że postanowiłam, iż przeczytam wszystkie powieści autorstwa Picoult. Od dawna wielką chrapkę miałam na powieść 'Bez mojej zgody'. Oglądałam film (niestety tylko do połowy) i czytałam na jej temat wiele ciekawych recenzji. A na dodatek opis na tylnej okładce tak mnie zaciekawił, że byłam skłonna oddać wszystkie pieniądze za egzemplarz tej powieści. Problem był jeden - w księgarniach nie mogłam znaleźć egzemplarza, a na internecie nie było powieści z okładką, którą chciałam. Kilka dni temu jednak dostrzegłam 'Bez mojej zgody' na najwyższej półce w Matrasie na Rynku i od razu wiedziałam, że będzie moja. W domu rzuciłam wszystkie książki czekające na przeczytanie w kąt i z błyszczącymi oczami i wypiekami na twarzy zaczęłam czytać. Annie nic nie dolega, a żyje tak, jakby była obłożnie chora. Dziewczynka została poczęta w sztuczny sposób, tak, by jej tkanki w stu procentach zgadzały się z tkankami Kate - jej starszej siostry, chorej na ostrą białaczkę, której Anna od urodzenia ratuje życie. W wieku trzynastu lat dziewczynka ma już za sobą przeszczep szpiku, wielokrotne oddawanie krwi i limfocytów. Aż do tej pory akceptowała rolę dawczyni. Dziewczyna jednak dorasta i zastanawia się nad sensem życia. Zadaje sobie różne pytania, w tym także to, 'co by było gdyby...'. No właśnie. Co by było, gdyby w pewnym momencie powiedziała stop rodzicom. Co by było, gdyby przyznała, że nie chce takiego życia z ograniczeniami, nie chce już więcej oddawać siebie siostrze. Pewnego dnia Anna dojrzewa do podjęcia decyzji, która podzieli jej rodzinę, a dla ukochanej siostry będzie wyrokiem śmierci. W książce poznajemy historię Kate i jej rodziny. Dowiadujemy się o męczarni, jaką przeżywa ta młoda osoba w walce z chorobą. Kate jest silna psychicznie i twierdzi, że śmierci się nie boi. Jednak za tą 'odwagą' stoi monotonia życia i cierpienie rodziny. Bo gdy jeden z domowników choruje, reszta rodziny nie może żyć normalnie. To tak jak w ciężkiej chorobie: gdy jeden organ wysiada, za jego przykładem idą kolejne. Wszystko się sypie. Z powodu białaczki, na którą Kate choruje od drugiego roku życia, dziewczyna nie ma przyjaciół. Jej jedyną powiernicą jest Anna. W tym momencie na pewno zadajecie sobie pytanie: skoro Anna była najbliższą osobą dla Kate, to dlaczego ta wytoczyła proces, celem którego było ogłoszenie usamowolnienia o zabiegach medycznych pacjentki? Dlaczego nie chciała oddać siostrze nerki, a w razie konieczności innych potrzebnych narządów? Ano nic bardziej prostszego. Starsza siostra namówiła do tego młodszą, ponieważ nie chciała, by cierpiały obie. Co z tego wynikło? Same komplikacje. 'Bez mojej zgody' to książka naprawdę wypełniona emocjami - zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi. Zdarza Wam się kiedyś płakać nad książką? Mi bardzo rzadko. Mówią o mnie, że jestem nieczuła. Gdyby ci, co tak twierdzą, zobaczyli mnie przy czytaniu tej powieści, z miejsca zmieniliby zdanie. Łzy w oczach miałam prawie przez cały czas. Powstrzymywałam się by nie wybuchnąć, udawałam twardą. Na kilkunastu ostatnich stronach coś we mnie pękło. Nie wytrzymałam i zalałam się tak rzewnymi łzami, że postawiłam na nogi cały dom. Jodi Picoult ma niesamowity talent pisania o uczuciach i emocjach. Potrafi wywołać u czytelnika płacz i śmiech, radość i smutek. Powiedziałabym, że jest mistrzynią powieści obyczajowej. Pisze niesamowicie lekkim, lecz zarazem treściwym językiem. Podczas czytania kartki umykają niczym strzały, ani się obejrzysz, a masz za sobą połowę książki. Magia? Nie. Po prostu autorka wie o czym pisze i w jaki sposób ma to ubrać w słowa. Za wielki plus uważam, że autorka prócz prowadzenia głównego wątku, czyli wątku choroby Kate i procesu Anny, wprowadziła również wątek opisujący trudną i skomplikowaną miłość Campbella Alexandra - adwokata Anny i Julii Romano - kuratora sądowego. Cieszy mnie również fakt, iż autorka dokonała zabiegu podzielenia 'Bez mojej zgody' na rozdziały, a każdy z tych rozdziałów jest napisany z punktu widzenia innej osoby. Anny, Sary, Briana, Campbella, Jessy'ego czy nawet Julii. Dzięki temu Jodi rzuciła nam światło na dane sytuacje, możemy odebrać je różnie, z punktu widzenia każdej z powyżej wymienionych osób. Brawo. Nie tak dawno rodzicielka nagrała mi film 'Bez mojej zgody'. Obejrzałam go specjalnie jedynie do połowy, by nie wiedzieć, jak zakończy się książka. Z tego co słyszałam zakończenia w ekranizacji i powieści diametralnie się różnią. Żeby to sprawdzić, jutro zasiądę przez telewizorem i się przekonam. Mam jednak cichą nadzieję, że zakończenie będzie faktycznie inne, bo ostatnie karty powieści były dla mnie dużym ciosem. Bardzo zaskakujące i brutalne wydarzenia. Niestety, ale w tej książce nie ma happy endu, a przynajmniej nie z punktu widzenia Anny i jej rodziny. Może to i dobrze? Może bez tego powieść straciłaby na wartości? Tego się chyba nigdy nie dowiemy. Podsumowując, chciałabym wszystkim serdecznie polecić powieść autorstwa Jodi Picoult 'Bez mojej zgody', a także jej inne książki. Kobieta pisze interesującym językiem, bawi się emocjami, a do tego pisze o trudnych i poważnych tematach. Serdecznie polecam. Katarzyna Meres Życie Fitzgeraldów biegnie spokojnym, radosnym torem, aż do czasu, kiedy u dwuletniej Kate zostaje wykryta białaczka promielocytowa, bardzo ostra odmiana. Ich życie diametralnie się zmienia. Drugim domem Kate i rodziców staje się szpital, dziewczynka ciągle musi jeździć na pobrania krwi, musi zmagać się ze swoją chorobą już od najmłodszych lat. Całe jej dzieciństwo i życie kręci się wokół białaczki. Sara i Braian, jej rodzice, chcą za wszelką cenę uratować dziewczynkę. Szukają rozwiązań, nie poddają się, kochają Kate ponad ich własne życie. Okazuje się, że jej brat, Jesse nie jest zgodnym dawcom, więc nie może oddać jej krwi, ani szpiku; co jest konieczne, aby utrzymać ją przy życiu. Ta odmiana powoduje, że jakiekolwiek krwinki, czy szpik podany od dawcy nie w 100% zgodnego genetycznie zagrozi jej życiu. Co robią rodzice? Nie chcą pozwolić jej umrzeć... Decydują się na kolejne dziecko, ale takie, którego geny będą takie same, jak Kate. Z czterech embrionów lekarz wybiera ten jeden. Ten idealny i zgodny, który utrzyma przy życiu Kate, który będzie chodzącą maszyną, z której będzie można brać krew i narządy garściami, a ono będzie na to pozwalać. Rodzi się Anna. Tuż po porodzie cenna krew z pępowiny zostaje przetoczona dla Kate. Kolejna krew jest brana od Anny, kiedy ma zaledwie miesiąc... I to wcale się nie kończy. Nigdy się nie kończy. Dziewczynka jest przywiązana do swojej siostry, nie może wieść zwykłego życia, swobodnej nastolatki. Na zawołanie musi być w domu, aby w razie nagłego wypadku uratować życie siostry. Między dziewczynkami tworzy się niezwykła więź i jest to cudowne uczucie patrzeć, jak wzajemnie o siebie dbają, troszczą. Uderzające w tej rodzinie są relacje... Jesse ma problemy, ale zostaje zapominany. Anna jest ważne, bo nosi w sobie krew dla Kate. Sara i Brian nie umieją rozmawiać o niczym innym niż białaczka. Kate żartuje ze swojej choroby i ma jej dość. Rodzice nigdy nie powinny zapominać o swoich dzieciach. Nie powinni faworyzować innych, mimo tego iż są śmiertelnie chorzy. Nie powinni zamykać oczu na według nich błahe problemy Jessego i Anny. A przede wszystkim... powinni pytać Annę o zgodę na zabiegi. Ten wybór został jej odebrany, tak naprawdę to nigdy go nie miała. Uderzyła mnie obojętność na krzywdę, która działa się Jessiemu bądź Annie. Sara nie potrafiła znaleźć współczucia, kiedy Jesse się uderzył i go bolało; a gdy Anna po oddaniu szpiku krzyczała z bólu, to własna matka nie chciała do niej przyjść, ponieważ była zajęta opieką nad Kate. Rozumiem, że choroba córki przytłoczyła ją i Briana, rozumiem to, że był to dla niej cios i ciężar, rozumiem w jakiej sytuacji się znalazła i szczerze jej współczułam; ale nigdy nie zrozumiem, dlaczego zapomniała o swoich innych dzieciach... Dlaczego pozwoliła, aby Jesse wpadł w złe nałogi, aby robił czyny, których żałował. Wytykała jemu i Annie, że chcą na siebie tylko zwrócić uwagę. Owszem, chcieli. Nie dziwię im się. Przecież całą uwagę pochłaniała Kate, która wcale jej nie chciała, tylko Sara nie potrafiła sobie z tym poradzić. Anna wytoczyła proces w sądzie o decydowanie nad własnym ciałem, kiedy Sara zdecydowała, że odda ona nerkę Kate. Anna nie chciała tego zrobić, była rozdarta... Wiecie co okazuje się na końcu? Coś co zszokuje każdego, coś co wywoła u Was łzy i mnóstwo emocji – ja płakałam przez kilka ostatnich kartek. Dawno nie rozpłakałam się podczas czytania... Nasunęła mi się taka myśl, że gdyby Kate potrzebowała serca, to Anna też musiałaby je oddać?A czy ktoś pytał, czy Kate chce tak żyć? Nie myślcie, że kogoś tu osądzam. Tutaj nie da się osądzić sprawiedliwie. Mam w sobie wiele współczucia dla Sary i Briana, dziewczynek oraz Jessiego. Każdy z nich popełnił błąd, ale nie oni ściągnęli białaczkę Kate. Czasami rzeczy dzieją się wbrew naszej woli po to, aby z nimi walczyć. Walka o życie Kate była nieustanna przez niemal szesnaście lat, a to wszystko dzięki Annie, dzięki rodzicom, którzy zdecydowali się na 100% zgodność genów... Gdyby tego nie zrobili, Kate dawno by umarła, a im nie dane byłoby pokochać wspaniałej Anny. Jedna decyzja pociąga za sobą drugą. Nie oceniam, czy to co zrobili jest właściwe, czy nie. Nikt z nas nie może. Nikt z nas nie może próbować stawiać siebie na ich miejscu. Choć przyznam, że ja na początku oceniałam – byłam wściekła, rozgoryczona, poirytowana... Książka nie jest pisana przez jednego narratora, lecz przez osoby zaangażowane w sprawę. Uważam, że to świetne rozwiązanie, ponieważ możemy z każdej strony patrzeć na sprawę, przyjąć punkt widzenia Anny, Jessiego, Briana, Sary, adwokata, pomocnika sądowego. Zabrakło mi tylko trochę głosu Kate. Nie jest to chaotyczne, skupia się w całość tak, że płynnie brniemy przez akcję. Historia, którą TRZEBA poznać. Jestem pewna, że spodoba się ona każdemu z Was, a przede wszystkim, że Was wciągnie. Skłoni Was do rozważań nad życiem, wyzwoli z Was wiele emocji, naprawdę wiele. To nie tylko opowieść o walce o własne ciało, ale także opowieść o miłości sprzed lat, o tym, że kontrola nad własnym ciałem jest ważna i kluczowa w życiu, o miłości do rodziny, o przyjaźni, współczuciu i wzajemnej pomocy. O sile rodziny... Bez mojej zgody (2009) - Sara i Brian podejmują decyzję o leczeniu poważnie chorej córki. Relacje rodzinne ulegają znacznemu pogorszeniu, gdy młodsza z sióstr odkrywa tajemnicę związaną filmweb.plStrona główna Przegląd mediów 2022-07-22 07:00 aktualizacja: 2022-07-22, 16:06 Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Paweł Supernak Bez mojej zgody, premiera by się nie dało odwołać; takiej zgody nie ma; Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera; jeżeli wygramy wybory to sądzę, że rzadko się zdarza, by ktoś zwycięskiego premiera zmieniał - mówił w wywiadzie dla Polska Times prezes PiS Jarosław Kaczyński. Kaczyński został zapytany o doniesienia o grupie czołowych polityków Prawa i Sprawiedliwości spiskującej przeciwko premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. "Sytuacja wygląda tak, że gdyby taka grupa miała takie cele, to musiałaby mieć na celu jeszcze jedno odwołanie. To znaczy mnie. Z tego względu, że do tej pory było tak, że jednak bez mojej zgody premiera by się nie dało odwołać. Krótko mówiąc – takiej zgody nie ma. To są wymysły" - powiedział prezes PiS. Wskazywał, że z jego inicjatywy odbywają się tzw. spotkania doradców, jednak zawsze z premierem. "Spotykają się też inni ludzie i pewnie będą się spotykać, ale w samym fakcie spotykania nie ma nic złego. Jeżeli byłyby knute jakieś spiski, to rzeczywiście byłoby źle. Ale wie pani, media muszą czymś żyć, a te wrogie nam – tym bardziej muszą czymś żyć. Ja o tych spotkaniach oczywiście wiem. I to wiem z góry, a nie po fakcie" - zapewnił. "Mateusz Morawiecki zostaje na stanowisku premiera" - oświadczył Kaczyński, dodając, że jeśli PiS wygra kolejne wybory to "rzadko się zdarza, żeby ktoś zwycięskiego premiera zmieniał". W wywiadzie Kaczyński skomentował także wysoką inflację w Polsce. Zapewnił, że PiS będzie robiło wszystko, co możliwe, żeby inflację z jednej strony – ograniczyć i doprowadzić do jej spadku i w końcu likwidacji, a z drugiej strony – żeby pomóc społeczeństwu. Przyznał jednocześnie, że takie działanie stoi ze sobą w sprzeczności. "To jest jednak przekazywanie jakichś pieniędzy w tej czy innej formie, na przykład w postaci wakacji kredytowych. Najprostszym sposobem na spadek inflacji byłoby mniej pieniędzy w rękach społeczeństwa, bo wtedy ludzie mniej kupują, a jak mniej kupują, to ceny spadają. To jest bardzo prosta zależność. Ale my właśnie nie chcemy obciążać społeczeństwa i musimy prowadzić tutaj politykę, która troszkę przypomina chodzenie po linie. Jednak w interesie społeczeństwa jest właśnie taka polityka. Nie chcemy, żeby Polacy się cofali w tym niezłym już, ale jednak jeszcze ciągle skromnym, poziomie, który osiągnęliśmy, tylko, żebyśmy ciągle szli do przodu. Stąd różnego rodzaju trudności. W zasadzie, gdyby niespełna siedem lat temu powiedzieć, że w takich warunkach różne rzeczy nam się udają, to trzeba by powiedzieć, że to cud. Nie było cudu, a się udało" - mówił. Zdaniem prezesa PiS inflacja jest przynajmniej w 3/4 wywołana przez działania Putina i echa działań Rosji na Ukrainie, a także przez COVID-19.(PAP) kgr/ Wszelkie materiały (w szczególności depesze agencyjne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych. Materiały te mogą być wykorzystywane wyłącznie na postawie stosownych umów licencyjnych. Jakiekolwiek ich wykorzystywanie przez użytkowników Portalu, poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym, bez ważnej umowy licencyjnej jest zabronione.
W książce jest to całkiem inaczej wszystko przedstawione, jest dramat rodzinny. Tutaj tego nie ma. Nie ma wątku Cambella tego jak stał się chory. Nie ma żadnego nawiązania do tego, że Anna chciała
Książki Społeczność Ogłoszenia Zaloguj się Książki Bez mojej zgody Jodi Picoult /10 Ocena na 10 możliwych Na podstawie 168 ocen kanapowiczów Popraw tę książkę | Dodaj inne wydanie /10 Ocena na 10 możliwych Na podstawie 168 ocen kanapowiczów Opis Annie nic nie dolega, a mimo to żyje tak, jakby była obłożnie chora. W wieku 13 lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą siostrę Kate, która w dzieciństwie zapadła na białaczkę. Annie została poczęta w sztuczny sposób, tak aby jej tkanki wykazywały pełną zgodność z tkankami siostry. Aż do tej pory akceptowała tę swoją życiową rolę. Teraz jednak dojrzewa do podjęcia decyzji, która podzieli jej rodzinę, a dla ukochanej siostry będzie wyrokiem śmierci. Data wydania: 2022-01-27 ISBN: 978-83-8295-011-3, 9788382950113 Wydawnictwo: Prószyński Media Stron: 670 dodana przez: ReginaCatta Mamy 14 innych wydań tej książki Autor Jodi Picoult Urodzona 19 maja 1966 roku w USA (Nesconset, Long Island) właściwie: Jodi Lynn Picoult. Jest jedną z najpopularniejszych amerykańskich pisarek. Jej książki zostały przetłumaczone na 34 języki i sprzedały się w łącznym nakładzie 40 milionów! Została też uhonorowana licznymi nagrodami literackimi. Urodziła s... Wszystkie książki Jodi Picoult Gdzie kupić Księgarnie internetowe Sprawdzam dostępność... Ogłoszenia Dodaj ogłoszenie 2 osoby szukają tej książki Moja Biblioteczka Już przeczytana? Jak ją oceniasz? Recenzje Czy można oszukać przeznaczenie? Właśnie skończyłam lekturę jednej z najlepszych książek, jakie miałam okazję czytać w życiu. Książki, która wzrusza, nie boi się podjąć trudnych tematów, zmusza czytelnika do refleksji. Opowieść Jodi Picoult to historia rodziny Fitzgeraldów. Zwyczajnej - niezwyczajnej, bo naznaczonej piętnem śmiertelnej choroby jednego z dzieci, które wisi nad ws... Recenzja książki Bez mojej zgody ZA WSZELKĄ CENĘ Anna Fitzgerald została poczęta w sztuczny sposób. Jej tkanki miały wykazywać pełną zgodność z tkankami jej siostry chorej na raka. W wieku 13 lat Anna ma już za sobą niejedną operację, a to wszystko dlatego, żeby utrzymać przy życiu Kate, u której ostrą odmianę białaczki wykryli już we wczesnym dzieciństwie. 13-latka podejmuje decyzję, która dla ... Recenzja książki Bez mojej zgody Bez mojej zgody Nie jestem ekspertem w dziedzinie psychologii, ale ta książka powaliła mnie z nóg, jeśli chodzi o relacje w rodzinie, a konkretniej relacje matka-córka. Historia stworzona przez Picoult wręcz zmusza czytelnika do rozmyślań nad życiem swoim i rodziny, kiedy dotyka nas tragedia, bezradność i cierpienie najbliższych. Anna, trzynastoletnia dziewczynk... Recenzja książki Bez mojej zgody To historia o trudnych wyborach. Dziś proponuję Wam książkę dość starą i pokaźnych rozmiarów, ale wciągającą i wzruszającą, którą naprawdę warto poczytać. Pierwsze moje spotkanie z tą lekturą miało miejsce ładnych kilka lat temu, a ściślej mówiąc była to jej ekranizacja pod tym samym tytułem. Film był bardzo wzruszający, przy którym nie sposób nie uronić łzy. Krótko mówiąc to kla... Recenzja książki Bez mojej zgody Moja opinia o książce Opinie Przeczytane Ekranizacje Obyczajowe Wypożyczone z biblioteki 2017 Jeszcze długo po tym jak skończyłam czytać, siedziałam z niezamkniętą książką w rękach - tyle emocji i to wstrząsające zakończenie. Miałam problem co napisać w opinii, bo do pewnego momentu byłam przeciwna postępowaniu matki ale teraz mam mętlik w zrobiłabym w identycznej sytuacji ?Czy postąpiłabym tak samo ?Czy można ratować życie jednej córki kosztem drugiej za wszelką cenę nawet poświęcając całą rodzinę ? Nie potrafię odpowiedzieć na te pytania połowy książki uważałam , że nie ale im dłużej czytałam tym ogarniały mnie coraz większe podjęła bardzo trudny temat bo cytując pewną blogerkę " Niełatwo jest pisać o śmierci. Pisać mądrze i tak, jak jeszcze nikt przedtem nie napisał. Pisać o śmierci, która skrada się za kimś przez całe życie, czekając, by w końcu uderzyć z całą mocą. Pisać o śmierci, która mimo wszystko zaskakuje, choć było wiadomo, że nadejdzie."Historia opowiedziana jest z punktu widzenia poszczególnych osób, gdzie dzięki temu lepiej poznajemy dramat rodziny. Zabrakło mi w powieści postaci samej Kate jej odczuć i jej punktu się gdzieś w necie na informację, że Jodi Picoult zmagała się z trzy lata z chorobą swego dziecka ale nie znam dokładnych szczegółów na ten temat ale sądzę, że miało to wpływ na stworzenie postaci matki w tej powieści. Matki, dla której nic nie ma znaczenia, oprócz tego, aby utrzymać Kate przy życiu. Czytałam historię rodz... × 2 | link | Przeczytane Zaledwie przed chwilą skończyłam czytać tę książkę. Na samym początku miałam dosyć mieszane uczucia odnośnie tej historii. Jest to druga książka tej autorki, którą przeczytałam. Pierwsza to "W imię miłości" i muszę stwierdzić, że ona nieco bardziej mnie zachwyciła i wryła się w pamięć. Co wcale nie znaczy, że "Bez mojej zgody" mi się nie podobała, bo jest wręcz przeciwnie. Chodzi chyba o klimat... Wywołała ona we mnie zupełnie inne emocje, niż pierwsza książka Jodi, którą przeczytałam. Było we mnie mniej kontemplacji nad tym, co się akurat dzieje w tej książce, niemniej czytałam ją z wielką przyjemnością. Okej, po prostu ją pochłonęłam. Książki Jodi czyta się tak niesamowicie szybko, że to aż niewiarygodne. Podziwiam Annę za decyzję, jaką musiała podjąć... i z jaką się męczyć. W zasadzie również Kate. I nie wiem dlaczego, ale mniej ją polubiłam. Być może dlatego, że jak dla mnie zbyt mało było jej w książce... Zbyt mało jej uczuć, przemyśleń. Zaledwie epilog. Generalnie cała książka kręciła się w okół niej, więc oczekiwałam trochę więcej jej postaci, no ale trudno. Bardzo polubiłam postać Campbella. Chyba był moją ulubioną postacią z całej książki. Końcówka oczywiście strasznie mnie zdziwiła (i wstrząsnęła), bo nie tego się spodziewałam. A raczej zupełnie nie wyobrażałam sobie takiego zakończenia. Strasznie się popłakałam, ale ja już tak mam. Zawsze niesamowicie się wzruszam. Teraz mogę z czystym sumieniem zaliczyć Jodi do moich ulubionych pisarek, a jej książki do ulubionych... | link | Przeczytane Posiadam Jodi Picoult Książka wzruszyła mnie - o ile się nie mylę - w trzech miejscach. Walka o zdrowie rodzonego dziecka jest naprawdę ważna i trudna, jednak nie jestem przekonana, czy należy to robić kosztem drugiego z nich. W swoim życiu jeszcze nie byłam matką i mam nadzieję, że nie będę musiała podejmować podobnych decyzji, ponieważ niewątpliwie nie należą one do łatwych. Jest duża prawdopodobieństwo, że i ja postąpiłabym tak samo, jak rodzice głównej bohaterki. Książka "Bez mojej zgody" przedstawia nam problem, z którym od wielu lat boryka się naprawdę wiele osób. To bardzo niesprawiedliwe, że tak straszne choroby dotykają nawet te najmniejsze dzieci. Lektura podobała mi się i to bardzo. Spokojnie mogę ją polecić każdemu - bez względu na wiek - a przede wszystkim osobom o zbyt wysokim mniemaniu o sobie, by zobaczyły, że i je taki los może spotkać. Jeśli natomiast chodzi o film... Po przeczytaniu książki uważam, iż nie powinni go aż tak zmieniać. Oczywiście i bez tragicznego zakończenia dla Anny był bardzo "uczuciowy", jednak myślę, że oryginalna wersja byłaby dużo bardziej odpowiednia. | link | Przeczytane Straszna, a zarazem piękna i bardzo wzruszająca książka. Ukazuje, jak wiele warte jest życie ukochanej osoby, a także jak wiele gotów jest poświęcić drugi człowiek, by uchronić przed śmiercią kogoś innego. Momentami wręcz nie mogłam znieść Sary, z jednej strony rozumiałam, w jakiej była sytuacji, a z drugiej strony nie potrafiłam wybaczyć jej tego, że skazała Annę na życie "ofiarodawczyni". Autorka prowadziła narrację z perspektyw kilku osób, dzięki czemu można było przeanalizować główny wątek z wielu stron. Zakończenie zupełnie mnie zaskoczyło. Nie tego się spodziewałam, aczkolwiek nie jestem rozczarowana. Chwilami byłam rozdarta pomiędzy stanowiskiem Anny a Kate. Teraz myślę, że obie miały równie ciężką drogę do przebycia. Polecam, na pewno sięgnę jeszcze nie raz po tę książkę. Dodatkowym plusem jest również wiele informacji na temat białaczki oraz sposobów leczenia - to dla zainteresowanych powieścią z medycznego punktu widzenia. Dodaję do ulubionych i jeszcze raz polecam. | link | Przeczytane 🔊Audiobooki🎧 Obyczajowe i romanse/Literatura piękna ➡️ Literatura amerykańska 🇺🇸 🦄 Legimi 🦄 - Książkowe wyzwanie 2019 ✔ Koszmarnie ciężka książka, która rozbiła mnie niesamowicie. I jednocześnie jest mi strasznie trudno powiedzieć, czy to był kawał dobrej lektury. Na bank była to pozycja która wywołała we mnie od groma sprzecznych uczuć. Z jednej strony Sara – matka dziewczynek – była zarysowania jako kobieta szalenie egoistyczna. I niestety, nie kupuję twierdzenia, że chciała swoje dziecko ratować. Przy okazji tego ratowania zaniedbała pozostałą dwójkę (i to w sposób koszmarny). Z drugiej strony relacja mecenasa z kurator była naprawdę świetnym wątkiem pobocznym i aż człowiek chciał wiedzieć, co będzie dalej. A to chyba nie ta część książki powinna być dla mnie najbardziej interesująca. I zakończenie – ok, popłakałam się, ale jak dla mnie takie za Hollywoodzkie. Suma sumarum i tak polecam, ale nie będzie to łatwe kilka godzin. Chociaż ja musiałam sobie dawkować tę treść, bo jednak zachowanie rodziców wyprowadzało mnie za bardzo z równowagi | link | Przeczytane "Annie została poczęta w sztuczny sposób tak,by jej tkanki wykazywały pełną zgodność z tkankami siostry. Mimo iż nic nie dolega to żyje tak, jakby była obłożnie chora. W wieku trzynastu lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą siostrę Kate, która we wczesnym dzieciństwie zapadła na białaczkę. Nadchodzi jednak moment buntu Annie i pytania samej siebie kim jest naprawdę czego konsekwencją jest podjęcie przez Annie trudnej decyzji, która dla wielu osób byłaby nie do pomyślenia i która podzieli jej rodzinę, a dla ukochanej siostry będzie wyrokiem śmierci..." Naprawdę warta przeczytania książka, poruszająca bardzo trudny temat słuszności podejmowanych przez nas decyzji i wyborów, które często mają znaczny wpływ na życie innych. Pełna refleksji odnośnie ludzkiej moralności i przekraczanych granic. Jest to historia dwóch sióstr,które mimo wieku okazały się mądrzejsze od swoich rodziców. | link | Przeczytane Picoult znów szokuje, biorąc się za bardzo kontrowersyjny temat. A przy tym, co dla niej znamienne, nie osądza, nie udziela odpowiedzi, tylko mnoży pytania. Prezentuje nam szereg postaw: oddaje głos zarówno rozdartej Annie, jak również jej rodzicom, bratu, prawnikowi czy kuratorowi procesowemu. Co typowe, głosu głównej zainteresowanej, chorej Kate, udziela na samym końcu. Możemy w ten sposób poznać uczucia, jakie targają wszystkimi osobami, zamieszanymi sprawę. Bo wytoczenie procesu wpływa nie tylko na samą Annę – odmienia także życie prawnika, odkrywa sekrety jej zagubionego brata, dzieli rodzinę. Okazuje się, że śmiertelna choroba nie jest jedynym problemem, z jakim muszą zmagać się rodzice Anny. Po drodze wychodzi na jaw wiele ukrytych sekretów. Choroba jednej dziewczynki wywiera silne konsekwencje na każdym z domowników, a my mamy okazję prześledzić je dzięki bogatej narracji. | link | Chcę przeczytać Pożyczone Czytałam ją długo. Prawda. Ale nie dla tego, że mnie nudziła, ale dlatego że musiałam przerywać by ochłonąć. Nie potrafię obiektywnie ocenić tej książki. Targają mną sprzeczne uczucia. Z jednej strony rozumiem mamę Anny- Sarę, a z drugiej mam ochotę wykrzyczeć jej w twarz, że jak ona tak może postępować z Anną. Ale znowuż jak ja bym postąpiła na miejscu Sary? Nie wiem i chyba nie chcę wiedzieć. Razem z Anna i jej rodziną przeżywałam ich losy. Raz byłam po stronie Sary, a raz Anny ponieważ obydwie miały racje (jeśli można to tak nazwać). A zakończenie? Cóż… Byłam w szoku i przyznam. Uroniłam kilka łez. Zdecydowanie ta książka trafi do moich ulubionych pozycji. Polecam ją wszystkim gdyż uważam, że to powinno się przeczytać ją | link | Przeczytane Kolejna książka, której dałam maksymalną ilość gwiazdek. Z zapartym tchem przeczytałam ją w zaledwie jedną noc (bo kto by spał, gdy takie emocje człowiekiem od środka targają?). To historia, przy której samemu zaczyna się zadawać sobie pytania - co ja bym zrobiła, a co by było gdyby ona zrobiła tak, gdyby to się nie stało i tak dalej i tak dalej. Książkową fikcję przenosimy do realnego świata, co wprawia nas w zadumę i zastanowienie. Wiem, że nie wszyscy lubią takie powieści - kobiece "obyczajówki" bez fanfar i akcji bez końca i domyślam się, że niejednemu czytelnikowi powieść wyda się nudna. Ja jednak szczerze polecam, będzie miłą, choć gorzką odmianą, w zalewie fantastyki, kryminałów, czy baśni. | link | Przeczytane Wstrząsająca. Przyznaję, nie wiem, co bym zrobiła na miejscu Briana i Sary. Z jednej strony - nieustanna walka o życie Kate, gdzie każdy przeżyty dzień wydaje się cudem, z drugiej - Anna, która przez chorobę siostry stoi w pewnym sensie na uboczu, najbardziej potrzebna jest, gdy siostrze potrzeba jej krwi czy narządu. I chociaż nie jestem rodzicem, podejrzewam, że nawet, gdybym nim była, nie potrafiłabym rozwiązać sprawy tak, żeby wszyscy byli zadowoleni. Bo tak się nie da. Jodi Picoult doskonale potrafi oddać emocje i poruszyć coś wewnątrz człowieka. Jakąś czułą strunę, która zwykle się nie ujawnia. Polecam. | link | Temat książki bardzo ciekawy, jednak nie do końca spodobała mi się forma. Taki trochę brak płynności, poza tym wolę, kiedy wydarzenia są uporządkowane chronologicznie, bo czytając "Bez mojej zgody" ciągle miałam wrażenie, jakbym co najmniej parę stron ominęła, nie wiedziałam za bardzo, skąd coś się wzięło i było to dziwne uczucie :P. Znam oczywiście osoby, gdzie takie "skakanie" przypadło im do gustu, no jak kto woli. Książkę czyta się szybko, przyjemnie, lecz należę do nielicznego grona osób, którym to zakończenie właśnie zepsuło efekt książki. Jeśli natomiast chodzi o film - nie polecam :). | link | Przeczytane Piękna! Jedna z najbardziej wzruszających książek jakie kiedykolwiek czytałam. Przez cały czas czekałam na to co się jeszcze wydarzy, jak rozwiną się wątki, byłam ogromnie ciekawa co kieruje każdym z bohaterów w ich działaniach, pan adwokat też intrygujący ze swoim psem. Zakończenie - zaskakujące to mało powiedziane. Na pewno żadnym sposobem nie dało się go przewidzieć. Płakałam już z 50 stron przed końcem, a na kilku ostatnich przez łzy liter nie gorąco polecam, bo nic nie jest takie na jakie wygląda, i nigdy do końca nie wiemy co kieruje ludźmi w ich działaniach :) | link | Przeczytane Niepełnosprawość, choroba Zakończenie książki bardzo mnie zaskoczyło, spodziewałam się zupełnie rodziny w której jedno z jej członków ciężko choruje nie należy do nie wiadomo która z osób które kochamy odejdzie jako pierwsza. Decyzja w tej sprawie należy do tak poruszona tą książką że nie jestem w stanie napisać nic więcej. Bo żadne słowa nie ukażą piękna jakie ta książka w sobie skrywa. Trzeba ją po prostu | link | Przeczytane Książka czyta się szybko, chociaż jest trochę za ckliwa. Stawia kilka ciekawych pytań. Postacie trochę mnie irytowały. Matka, która kocha jedno dziecko, zapominając o pozostałej dwójce. Trzyma Kate przy życiu na siłę, nie pytając nawet czy ona chce tego czy nie. Całej sprawy by nie było gdyby chodziaż raz porozmawiała z dziećmi. Cała książka jest o braku szacunku dla autonomicznej jesnostki jaką jest dziecko i o nadużywaniu władzy rodzicielskiej. | link | Przeczytane Moja biblioteczka Jodi Picoult Ledwie przed chwilą skończyłam książkę. Zakończenie mnie zwaliło z nóg, kompletnie się nie spodziewałam takiego. Moją ulubioną postacią również był Campbell, jego teksty były najlepsze :D A monologi Briana o gwiazdach dla mnie były interesujące, można było się z nich dowiedzieć kilku rzeczy. Książkę czytało się przyjemnie, acz nie miała należeć do ulubionych. To zakończenie przasądziło jej obecność w tej kategorii. Bardzo polecam tą książkę. :) | link | Zaloguj się aby zobaczyć więcej Cytaty z książki “Ludzi nie kocha się za to, że są doskonali, tylko pomimo to, że tacy nie są” “Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi, ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ...”Droga bez powrotu (2003 cały film (Napisy PL) 1080p. 01:36:00. Bez bagażu (2013) [Lektor PL] - Baggage Claim 720p. 01:49:19. Bez mojej zgody (2009) [Lektor PL Opis filmu Bez mojej zgody Sara i Brian podejmują decyzję o leczeniu poważnie chorej córki. Relacje rodzinne ulegają znacznemu pogorszeniu, gdy młodsza z sióstr odkrywa tajemnicę związaną z jej narodzinami. Strona zawiera informacje na temat godzin emisji (czyli kiedy leci) dla Bez mojej zgody. Jeżeli stacje telewizyjne planują w najbliższym czasie nadać audycję (premiera, powtórki) w sekcji najbliższe emisje umieszczone są informacje na temat jakiego dnia, o której godzinie oraz na jakiej antenie można obejrzeć program. W przypadku braku Bez mojej zgody w ramówkach jakiekogokolwiek kanału wyświetlona jest lista poprzednich emisji z ostatnich 30 dni. Brak informacji na temat poprzednich i przyszłych wyświetleń oznacza, że żadna z ponad 180 stacji obecnych w programie telewizyjnym nie nadawała audycji i nie planuje tego w najbliższym czasie. Na stronie znajdują się informacje na temat tego kiedy będą powtórki lub kiedy będzie powtórka audycji Bez mojej zgody. Poprzednie emisje Bez mojej zgody w telewizji Emisja Bez mojej zgody miała miejsce: 2022-06-21 01:00 Bez mojej zgody Opis (streszczenie): Młode małżeństwo odkrywa, że ich córeczka jest ciężko chora. Istnieje szansa jej wyleczenia, ale wymaga to podjęcia specyficznych działań. Długotrwałe starania o zdrowie córki zmieniają relacje między małżonkami. Kiedy młodsza córka zaczyna dorastać i odkrywa prawdę o swojej rodzinie, ma pretensje do rodziców o zatajenie prawdy… / USA / 2009 / film obyczajowy 2022-06-15 20:00 Bez mojej zgody 2022-02-21 23:45 Bez mojej zgody 2021-10-08 23:10 Bez mojej zgody 2021-07-05 21:30 Bez mojej zgody 2021-05-27 17:45 Bez mojej zgody 2021-02-01 22:10 Bez mojej zgody 2020-07-31 20:00 Bez mojej zgody 2020-03-24 17:45 Bez mojej zgody 2020-03-18 17:45 Bez mojej zgody 2018-11-01 20:00 Bez mojej zgody 2018-06-11 20:00 Bez mojej zgody 2018-05-28 21:00 Bez mojej zgody 2018-01-24 20:00 Bez mojej zgody 2017-10-02 20:00 Bez mojej zgody USA / 2009 film obyczajowy Zwiastuny, zapowiedzi, wideo Bez mojej zgody